SESJA ŚLUBNA W WIEDNIU.

Podobno sesję ślubną w Wiedniu zaplanowali jeszcze przed zaręczynami, tak słyszałem 🙂 Zrobiliśmy tak jak sobie wymarzyli. Lot do Wiednia to był jakiś żart, jeszcze nigdy tak szybko nie dotarłem na miejsce. Ledwo się wzbiliśmy i już było lądowanie. Spędziliśmy w Wiedniu 3 dni. Jeden dzień był na szwendanie, drugi na fotografowanie, a trzeciego dnia odwiedziliśmy muzeum. Było wyśmienicie a z pogodą trafiliśmy w dychę. Muszę przyznać, że nogi bolały kilka dni od kilometrów jakie zrobiliśmy na tym wyjeździe. Zegarek pokazał mi podsumowanie wyjazdu – 38km na nogach!

PLENER ŚLUBNY ZA GRANICĄ W PALMIARNI SCHÖNBRUNN

Wiedeń okazał się mega inspirującym miejscem na sesję ślubną. Wszędzie widziałem fajne kadry, ale czas był trochę ograniczony, a i zmęczenie też robiło swoje. Odwiedziliśmy wymarzoną palmiarnię w parku Schönbrunn, poszwendaliśmy się po uliczkach i zakamarkach. Było wyśmienicie. Najbardziej zapadł w pamięci sznycel <3